wtorek, 18 czerwca 2013
Noc przed egzaminem to idealna pora na to, żeby wziąć lalkę i zacząć malować. To nic, że ryło ma już pomalowane, zostaje przecież cała reszta. Także uwaga, będzie golizna. Całkiem się opłaciło wynajdywanie sobie takich zajęć, bo i tak dostałam 4, z czego jestem tak niezmiernie dumna, że aż się podzielę radością ;) Nie wiem tylko jak będzie z kolejnymi ocenami, skoro dostałam właśnie dziś informację, że paczka z moim drugim panem żywicznym i łbem pana trzeciego właśnie została wysłana... Sama nie wiem, czy wolę żeby dotarł już teraz, zaraz, dzisiaj, czy może lepiej jak już wszystko zdam żeby mnie za bardzo nie rozpraszał, wiem tylko, że nie umiem opisać swojej radochy w tym momencie i może lepiej przejdę już do zdjęć (zwłaszcza że jest tak gorąco że mózg się topi i ledwo składam zdania). Jakość zdjęć jak przystało na warunki nocne, wybaczcie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ah te lalki i nauka do egzaminów. Cyryl ma teraz obłędne ciałko!:)
OdpowiedzUsuńAle wiesz co? Ja Tonnerkę też dostałam dwa dni przed egzaminem i chyba nawet sprawiła, że aż tak bardzo się nie denerwowałam samym zaliczeniem ;] Choć strrrasznie kusiła znad notatek....
Oj wyobrażam sobie jak bardzo musiała kusić... No ale skoro tak znacząco zmniejsza poziom stresu, to można kuszenie wybaczyć xD
UsuńTaaak. Mózg się topi a ja zapier** po lumpeksach i znosze brzydkie lalki.... Cudowny malunek!! Nie mogę się doczekać kolejnej prezentacji nowego członka... tnz .. O.o LOKATORA :P
OdpowiedzUsuńWolałabym zapier** po lumpeksach niż zapier** z nauką, więc jesteś w o tyle chociaż lepszej sytuacji... Gwarantuję, że ukrzyżowane Chrystusy, martwa natura z rozkładającym się mięsem i gramatyka łacińska są dużo brzydsze niż lumpowe trupy.
UsuńHahah, nowego LOKATORA też się nie mogę doczekać ;) To nic że w trackingu nic a nic się nie zmienia, zaraz zrobię dziurę w tym "odśwież" xD
Czyżby Cyryl eksperymentował z samoopalaczem BUHAHAHAHA... :) Nie mogłem się powstrzymać :) a tak na serio, to fajnie wyszło cieniowanie :)
OdpowiedzUsuńHahah, no pewnie, lato jest, nie może taki blady chodzić! xDD
UsuńJa na szczęście etap naukowy mam za sobą, ale podejrzewam, że miałabym taki sam dylemat;)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się, z czym mi się kojarzą jego dłonie. Stanęło na scenie Zaśnięcia z krakowskiego ołtarza Wita Stwosza.
OdpowiedzUsuńŁał, skojarzenie piękne... I faktycznie coś w tym jest, jak tak teraz sama się przyglądam.
UsuńŁołzers :) ależ ciało :) świetnie pomalowane :)
OdpowiedzUsuń