czwartek, 26 września 2013

Relacje łączące moich panów to kwestia dość trudna. Nie pałają do siebie zbytnią sympatią, delikatnie rzecz ujmując. Wystarczyło że stali obok siebie, żeby coś zaczęło zgrzytać. Są do tego stopnia różni, że w zupełnie żadną stronę nie chciał mi się jeden z drugim zazębić, ciągle jakaś bariera nie do przekroczenia między nimi i ich dwoma odrębnymi światami. Patrzeć na jednego i drugiego osobno i było ok. Spojrzałam na to ich wspólne zdjęcie z postu niżej. Stęskniona za nimi od miesiąca złapałam za aparat, żeby uchwycić ich razem, chociażby i nienawidzących się, ale przynajmniej wyglądających na mniej upitych. Zazgrzytało w końcu tak, że poszły iskry. Nie wiem jak ustosunkować się do tego, co powstało. Ot po prostu wybuchło.













wtorek, 24 września 2013

Kraków znów baluje


-No w końcu są jakieś focie! Dawaj Barbie, przewijaj w dół, nareszcie zobaczymy co tu się działo!
-Zostawiać nas na miesiąc i po powrocie robić takie rzeczy zamiast wręczyć mi nową parę szpilek, skandal... Patrz na to pierwsze! Ty to widzisz?! I co niby sąsiedzi o nas pomyślą, jak za oknem widać takie rzeczy?!


-Powiększ to następne! No weź ogarnij, impreza na parapecie bez nas!
-Jak sobie pomyślę co potem stało się z tymi Tereskami, to może i lepiej że bez nas... Ta jedna jeszcze przed praniem mózgu przez te mroki taka różowa była i ładna i dobra i kochana...
-Przecież nadal jest, pytała czy mam jakiś problem, ledwo się tu znalazła i już się tak o nas troszczy!
-Oj Nolee, Nolee... Mnie i tak ta banda przeraża.



-Co ty gadasz! Patrz jakie dziary miała jedna!
-Usta na łopatce? No proszę cię... 
-Jest moc, co ty chcesz! Spotykasz nożownika i wbijasz w niego zęby przywalając mu łopatką, no to jest coś!
-Czasem to ja się zastanawiam kto tu jest blondynką tak naprawdę...


-Dobra, dobra blondi, to weź teraz to ogarnij i mi wytłumacz, bo to jak nic wygląda na rozstrzelanie, inaczej Cyryl by się tak nie zasłaniał, no nie?
-Mi to tam raczej wygląda na porównanie rozmiarów.
-Ale przecież mają spodnie...
-Fuuu, Nolee, ja nie to miałam na myśli!
-Mi tam się to wydaje całkiem prawdopodobne jak się nasłuchałam ich rozmów... 
-Ehh, obawiam się że może i masz rację... Ale ten chłopaczek w środku całkiem słodki, następnym razem trzeba go porwać!




-Słodki to on jest! Tylko czemu znowu to mroczne towarzystwo zgarnia co najlepsze?! Ja sobie zrobię tą dziarę, zobaczysz, wszyscy wtedy polecą na mnie, żadne tam wydobywanie naturalnego piękna, to się nie sprawdza!




-I myślisz, że to też wydobywanie naturalnego piękna jest?

-Ja nie wiem, to już jakiś dziwny manewr, okłady z folii na świeżym powietrzu z czuwającą nad tym Hello Kitty? Na to to ja się już nie porywam!

 
-No jeśli tamto było dziwne to weź to teraz rozkmiń! Mroczne rytuały ku czci złych mocy, jak nic! I wzrok ma taki, że świeczka się topi! Szatanica jedna!

 (tu zapada cisza podczas której Barbie i Nolee biegają w kółko z podniesionymi rękami, krzyczą, piszczą, płaczą, lamentują, próbują się zabić skacząc ze stołu, chowają się pod kanapę grożąc mi, że żywcem ich nie dostanę)

(Barbie rzuca we mnie szpilką wykrzykując, że ona nie da sobie zrobić trepanacji czaszki i się zaczipować, już woli swoje namalowane rzęsy niż takie sposoby przyklejania nowych)




(w końcu po chwilach grozy wychodzą z ulgą stwierdzając, że na szczęście one nie mają artykułowanych ciałek i nie grożą im takie bezeceństwa)


-Ejejejej, co do bezeceństw, to co ta dwójka wyrabia?
-No jak, nie wiesz? Przez żołądek do serca w końcu, a jak nie ma serca, to chociaż zjedz Snickersa.


 -No niby, ale jak wyjaśnisz mi to?
-Chyba poleciał na tego Snickersa... Albo chce zjeść Safira... Albo są już też ostro napruci...



-A Pan Wielki Baniak co? Kucyki sobie będzie w pokoju hodował, kot mu nie wystarcza już?
-Żeby tylko rydwanu nie zaczął budować, czy tam innej karety, bo się poczuje zbyt ważny...


-Łoooo, patrz tu! Nie tylko kucyki sobie cwaniak jeden do pokoju sprowadza, taką sztukę wyrwać, no no!
-E tam, pewnie ma celulit...
-Cooo, zazdrosna?
-Ty też powinnaś! Nie ma tatuaży a ma powodzenie! Ja już w ogóle nie rozumiem zasad rządzących tym światem!


-Bo widzisz moja droga Nolee, świat jest jak to zdjęcie, jest wielką białą przestrzenią przysłanianą przez szarą plamę. Nikt nie wie czym jest ta szara plama, ale ona jest i wdziera się w tą białą przestrzeń rzeczywistości zaburzając jej biel, a wtedy to już nic nie jest takie samo...
-Barbie, czy ty z nimi aby na pewno nie piłaś...?


---

Wrześniowe spotkanie ostatecznie przesądziło los moich Teresek. Jedna z nich została sprzedana Kate za winiacza, druga poszła w jej ślady w kwestii wizerunku, ale nie wyruszyła dalej na wschód, tylko została ze mną. Metamorfoza jest jeszcze w toku, efekty przedstawię jak już będzie co przedstawiać. Jednak jedną barbiowatą u siebie mieć trzeba. I tak jestem człowiekiem drugiej kategorii bo nie mam Superstarów, ale przecież ktoś musi...

 ---

Balowali ze mną:
VMarcin (http://kensuperstar.blogspot.com)
Dollby (http://lalkahalka.blogspot.com)
Kate (http://barbiedream.blogspot.com)
Mad Telepath (http://madtelepath.blogspot.com)
Stary Zgred (http://dolland.blox.pl/html)