Stan inwentarza (prawie) żywego

~BJD



-Safir (Dollzone Raymond) - książę nadwrażliwy przetwarzający czasem trochę za dużo myśli na raz, pod wpływem substancji odblokowujących ich swobodny przepływ niestety robi to na głos. Na co dzień woli się ukrywać pod dziewiczo-smutnym wyrazem twarzy.

-Cyryl (Doll Chateau Cyril) - egocentryczna gnida mająca za nic wszystko i wszystkich poza samym sobą. Jaśnie panicz nie dysponujący żadnym pozytywnym skryptem komunikacyjnym ani nawet cieniem uczucia. Przynajmniej tak twierdzi. Dopóki mu ten srebrnowłosy nie miauknie do ucha.

~Pullipowate

Gabryś (Isul Apollo) - małe, kochane i urocze stworzonko z premedytacją wykorzystujące słabości innych i świadome potężnej broni, jaką są jego wielkie, piękne ślepia. W głębi małego serduszka to dobre dziecko, które nie ośmieli się nikogo skrzywdzić. Chyba, że przyjdzie do hazardu. W pokerze jest bezlitosną bestią, skrzętnie zapisującą długi swoich ofiar.

Rafael (Taeyang Natsume) - generalnie to dzieci nie lubi, bo wydają z siebie za dużo nieproszonych dźwięków. Ludzi też nie lubi, z tego samego powodu. Lubi tylko własnego kota i filozofię, jak na gburowatego buca przystało. Ale dla bardzo wąskiego grona dzieciarni zmuszony jest zrobić wyjątek żeby wypłacić się z tego wszystkiego, co przegrał w tego nieszczęsnego pokera...



~Monster High:

 -Operetta (Picture Day) - łącząc przyjemne z pożytecznym, odznacza się zarówno nieprzyzwoitą urodą jak i inteligencją. Działa to też w drugą stronę, aż nazbyt chętnie lgnie do rafciowych książek na zmianę z gapieniem się w zdjęcia Jamesa Deana i innych Kate'ów Mossów.

- Robecca - drzemią w niej niespożyte pokłady instynktu przywódczego, którego nie ma na kim spożytkować. Uważa się za stworzoną do rzeczy wielkich, najchętniej podbiłaby cały kosmos, ale póki co Starcraft musi jej wystarczyć.

-Spectra (Dead Tired) - dziecko Internetu, zawsze pierwsza wie co, kto, jak, z kim i dlaczego, nawet jeśli sami zainteresowani jeszcze tego o sobie nie wiedzą. Fanka głupich filmików i zwolenniczka biernej strony życia.




~Barbie


 -Terenia (Salon Surprise Teresa) - samozwańcza strażniczka subiektywnego porządku, wyposażona w Glan Sprawiedliwości (lewy) i Glan Do Glanowania Lamerów (prawy). Kiedy była mała chciała mieć kwiaciarnię, ale priorytety jej się trochę zmieniły i przerzuciła się na tanie wino.

-Teodora (Hollywood Nails Barbie) - niegdyś Roman, ale teraz to już tylko niechlubna przeszłość poprzedniej płci. Aktywistka na rzecz transpłciowości plastiku i praw do użytkowania boa przez Kenów, w wolnych chwilach biorąca udział w manifestacjach komunistycznych lub dziergająca sobie coś na drutach.

-Ikuko (Really Rosy Lea) - ma w zwyczaju mówić o sobie w trzeciej osobie, kocha wszystko i wszystkich, zwłaszcza jeśli jest to różowe, puchate, z wielkimi oczkami, cukrem i polane czekoladą. Niekoniecznie wszystko na raz, chociaż kto ją tam wie...






~Disney:


Od góry od strony lewej: Anastazja (Galoob, Together in Paris Anya), Jane (Tarzan), Megara (Hercules, Fashion Secrets Megara), Mulan (Imperial Beauty Mulan), Pocahontas (Sun Colors Pocahontas), Arielka (Mała Syrenka, Princess Mermaid Ariel), Aurora (Śpiąca Królewna, do tej pory nie wiem z jakiej serii ona się urwała), Jessie (Toy Story 2) i Merida (Disney Store).
Parę słów tłumaczenia się z tej czerwonowłosej młodej gniewnej bez syreniego ogona, w pozycji horyzontalnej z najgłupszą na zdjęciu miną: była na tyle pewna siebie i bezczelna, żeby przekonać Aurorę, że wcale nie czeka na księcia z bajki, tylko na nią. Jak na wyśnioną i wyczekaną księżniczkę z bajki dla innej księżniczki z bajki przystało, białego konia nie posiada, co więcej nie umie jeździć konno, lubi za to Sex Pistols. Nie akceptuje płetw, za to prawie nigdy nie zdejmuje glanów.



~My Scene:


-Madison (Back to School) - czuje bluesa tak bardzo, że uparcie twierdzi, iż była w poprzednim wcieleniu Muddym Watersem, tylko pomiędzy jednym a drugim wcieleniem zapomniała jak się gra na harmonijce ustnej. Nie straszne jej żadne przeciwności losu, hodowała kiedyś bizony, więc wie co mówi. Obecnie woli hodować kaktusy, one przynajmniej uważnie słuchają, kiedy im czyta.

-Chelsea (Back to School) - demon igły i nitki, królowa lumpeksów, dyplomowana operatorka maszyny do szycia, potrafiąca jednym okiem skanować najnowszą kolekcję w swoim ulubionym sklepie, a drugim sprawdzać, czy tamten przystojny kasjer ma zamiar do niej podejść, zaprosić na randkę, wyznać że jest miłością jego życia, porwać ją czarnym Bugatti Veyronem i... Zostawmy to już może. Panicznie boi się chomików i pierwiastków z liczb nieparzystych.

-Barbie (Summer Break) - królowa tej imprezy. I każdej innej imprezy też. Naczelna blondynka w tej bandzie, koneserka szpilek i butów wszelkiego sortu i gatunku, głównie szpilek. Lubi też szpilki. Na przekór kolorowi włosów i imieniu przejawia dość znaczną błyskotliwość. Ale szpilkami to nie pogardzi. 

-Nolee (Back to School) - pomysłodawczyni i wykonawczyni akcji z gatunku najdziwniejszych, zdecydowana przeciwniczka jakichkolwiek przejawów dopasowania, schematyczności, nudy i pietruszki w zupie. Głęboko wierzy w to, że jeśli istnieje życie pozaziemskie, to jest ono pokryte seledynowym futrem w ciapki i ponoć ma na to racjonalne argumenty. Jest zmiennocieplna.

-Hudson (Jammin in Jamaica) - ulubiona ofiara prawego glana Tereni. Mimo to ma chłopak dość spore poczucie własnej wartości, każdy inny lamer na jego miejscu już dawno by się załamał. Kiedyś wydawało mu się, że będzie gwiazdą rocka, ale posłuchał Operetty grającej na wiolonczeli i pozbył się wszelkich złudzeń. Jako jedyny rozumie argumenty za tezą o seledynowym futrze w ciapki, być może przez to zbliżyli się z Nolee.

-Delancey (Hanging out) - jeśli trzeba byłoby ją podsumować jednym słowem, to jest po prostu bezdyskusyjnie boska i chyba aż za dobrze o tym wie. Umie wróżyć z kart, fusów, przedziałka i koloru skarpetek. Jej największym marzeniem jest kolekcja jaszczurek w formalinie. Dla relaksu lubi pobiegać w koronkowej bieliźnie.


~i bonus dla wytrwałych:




3 komentarze: