czwartek, 1 sierpnia 2013

W tym domu nie można bezpiecznie wyjść na spacer z kotem, żeby zaznać chwili ciszy i spokoju z dala od stada plastikowych panien. Tu pokój przed wścibskimi trzeba zamykać na klucz. Gorzej, jeśli pokój jest obszarem nieosłoniętym z żadnej strony i łatwo dostępnym, a plastikowe panny przyzwyczaiły się już do tego, że Rafael na nie krzyczy co by nie zrobiły i niezbyt się tym przejmują, pozwalając sobie na wszelkie swobody.

-No w końcu można obczaić fejsbusia na laptopie który nie jest większy ode mnie...
-Nolee! Nolee patrz na mnieeee!
-Już, czekaj, zobaczę co to za nowa znajoma Rafcia..








-Ale spójrz, wymyśliłam w końcu co robić z tymi głupimi książkami których nie da się czytać! Nauczymy się chodzić jak modelki! Ja tylko się z tym podniosę...

-Fuuuuuu!
-Co ci się nie podoba?!
-Na zdjęciu profilowym wygląda okropnie, chude, łeb wielki, sina jakaś i ma pocharatany policzek, skąd on to wytrzasnął w ogóle...

-Miałaś patrzeć na mnie, a nie w internet, zaraz to upuszczęęęęę!


-Ok, to co tam Barbie mi chciałaś pokazać?
-Teraz to już nic...




-To co mi tyłek zawracasz głupotami kiedy nie sprawdziłam jeszcze ile lajków ma moje zdjęcie z Lordem Vaderem i czy już ktoś ogarnął, że to fotosz... EEEEJ CO TO JEST?!


Tajemnicza nieznajoma, chuda, z wielkim łbem, sina jakaś i z pocharatanym policzkiem, wzięła się znikąd i leżała sobie w stercie książek, pogrążona w lekturze i głucha na ich krzyki. A gdy dowiedziały się w co się tak zaczytuje, były pewne, że czas przygotować się na najgorsze, uciekły zabierając laptopa i szukają na ebayu silników do rakiety, żeby przeprowadzić się na księżyc w nadziei, że tam jest normalniej.




__________________________



Tak, zamieszkała u mnie Operetta. Nie, nie wiem jak to się właściwie stało. To znaczy, z jednej strony wiem, z drugiej niezbyt. Czaiłam się na nie dłuuuugo, ale nie, gdzie tam, po co mi, wcale nie chcę, na zdjęciach wystarczy, zagracę całe mieszkanie, nie ma miejsca, nie ma kasy, zajmij się tym co masz, nie chcesz nowych, kupiłabyś coś co planowałaś wcześniej, to że jesteś na zakupach w towarzystwie ofiary wyprzedażowych szaleństw nie znaczy, że też masz wydawać kasę, jak kupisz jedną to potem reszta sama się pojawi... W tym momencie istotny wydaje mi się jedynie fragment po ostatnim przecinku. Bo niestety, ale jestem nią zachwycona, a nie tylko ona jedna podoba mi się dosyć bardzo. Zła strono mocy, witaj ;)
A poza tym chwalę się, że część książeczek ma już strony. Podczas ich wycinania nie zabiłam żadnej niewinnej książki, wszystkie których użyłam miały już powyrywane bebechy, więc można to traktować jako recykling padliny.


P.S. Wiem, że obiecałam zdjęcia mebelków z targu, ale przemieniłam się w mokrą plamę rozlaną na chodniku, zanim doszłam pod Halę Targową.

11 komentarzy:

  1. Gratuluję panny :) Ja miałam w swoich zbiorach Draculaurę i Clawda (dowód - http://okiemlalka.blogspot.com/2013/02/draculara-i-clawd-z-monster-high.html ) ale udało mi się ich sprzedać. Niestety ostatnio złapałam się na tym, że znów MH oglądam w necie :/ Abbey i Operetta za mną chodzą... dobrze, że nie dosłownie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ^^ No niestety, zaraza jest silna, a opór nieskuteczny, upierdliwe z nich bestie... xD

      Usuń
  2. Widzę, że coraz większy zakres zainteresowań lalkowych ;) a u mnie chwilowy zastój... a to dlatego, że ja jestem właśnie w "śnie letnim" i muszę przeczekać to słońce i upały... my Wampiry o alabastrowej skórze już tak mamy... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ileż można się ograniczać... :) Na mnie upały działają tak, że nie jestem w stanie ruszyć się z domu, a jak siedzę za długo w domu to trzeba coś zacząć tworzyć żeby nie zwariować z nudów. Mimo to też mnie to męczy i mam nadzieję, że ta pogoda się wreszcie skończy, a razem z nią twój zastój, Wampirze ;)

      Usuń
  3. Mnie nabiera ochota by kupić drugą mosterkę, ale nie mogę nigdzie opchnąć livki, żeby mieć kasę na mosterkę XD. bo niestety, bez sensu jest trzymać lalkę na którą nie ma się pomysłu :< lepiej sprzedać i kupić coś z łiszlisty. *-* fajna historyjka :D zdjęcia oczywiście też swietne <3. A zdjęcie z górą książek na głowce barbie jest obłędne.! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękiiii ^^
      Trzymam kciuki za sprzedaż, a mogę spytać na którą pannę te fundusze chcesz przeznaczyć? ;)

      Usuń
  4. Książki są super :3 I fajna historyjka ^.^
    Operetta to jedna z najładniejszych monsterek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha!(zaciera ręce z wrednym uśmieszkiem)Przynajmniej nie jestem osamotniona w nieoczekiwanych ciągotkach do MH:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wybrałaś świetną monsterkę, ale te wszystkie książki - zakochałam się! Też takie chcę! Boskie zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że sama byś dała radę takie zrobić, no ale jakby co to się polecam :)

      Usuń