sobota, 31 maja 2014

-Kompania stój! Wstrzymać konie! Na wszystkie kłębki świata, moje dhrogie, czy wy widzą to co ja widzą?!

-Pudełko?
-Rozwalone do tego...
-Mon Dieu! Musi to sphrawdzić! Cała naprzódy, moje rhumaku! Liberté, égalité, fraternité!
-Merde...

 -No i co tam Chels? Wylegujemy się dalej, czy ruszamy tyłki za tą pomyloną francuską kotką która nie radzi sobie za dobrze z gramatyką, a co dopiero z prowadzeniem tęczowego kucyka?
-Jasne, że idziemy!
-To miało być pytanie retoryczne... I to raczej działające w drugą stronę...
-Oj nie marudź, wstawaj!

-No i co tam mamy? Potencjalny właściciel Bugatti mam nadzieję?
-Pudło z gatunku tych, które dopiero zaczynają się pojawiać na flickrach i facebookach! Ale co z tego, skoro puste... Mama mówiła- zostań w Internecie Spectro, nie wychodź stamtąd, na dworze sami bandyci, oszuści i zboczeńcy... Żebym chociaż zboczeńca spotkała, to nie, tylko oszustów...
-IIIIHAAAAAAAAAAA!
-Tęczowy koń ma rację, nie możemy się poddawać, zwłaszcza jeśli na tym pudle jest męskie imię!

-No patrzcie, patrzcie! Całkiem ciasteczek na tym zdjęciu i to jeszcze w koronie, książę, mrrr...
-Będzie go stać na Bugatti!
-Na Bugatti? A żeby tylko! Kupi nam diamentowy router!
-Będziemy pić na koszt królewicza!
-Tehreso, chéri, throche taktu przy jego wysokość! 
-Dobra tam, mam gdzieś jego wysokości, trzeba oblać jego przybycie, gdzie on jest?

-Emmm... no cześć dziewczyny... 
-... że co?
-Kpisz sobie koleś?
-No i takie to nasze usrane życie i nasz usrany książę...
-Ale ja chciała dóbhr matehrialnych!
-Dobra Kiciu, bierz go!
-Pazuhrami?
-Wszystkim, %$@^&, wszystkim! Kradniemy ile wlezie!

-Ale dziewczyny, dajcie spokój, dogadajmy się jakoś, nie sądzę, żeby przemoc... aaaaał....
-Przemoc zawsze fajna! Glanem lamera, glanem, tak jeeeest! Heheheheeeeee!
-Może za tą koronę to chociaż na felgi wystarczy...
-Rhumaku, atakuj, to nie czas dhrapania po brzuch! Wstań do walka chéri!

-W sumie to po co oni się tak biją...?
-Widzisz mały, nie wszystkie mają tak chude tyłki jak ja, żeby zmieścić się w kupione dla ciebie ubrania!
-Ale tego to ja też nie rozumiem... To ty masz na imię Eustachy, nosisz chłopięce ciuchy i w ogóle, a i tak kto nie przyjdzie to o mnie mówi, że śliczna dziewczynka...
-Gendery mały, gendery, tego nie pojmiesz, lepiej jedz i patrz jak się naparzają!
-Ale...
-O, patrz, rozkwasiły gościa!

-No i co my tu mamy laski? Hipsterskie okulary, gustowna uprząż dla kucyka, jakieś błyskotki, opaska uciskowa i ten wielki plecak pełen dobra, które można przepić!
-Czy my przepić już Specthra? 
-Nie, nie, dopiero idziemy.
-Ale gdzie Specthra...?
-Pije bez nas! Franca! Dorwiemy ją i zglanujemy! No, a teraz cała naprzód, za mną, mój nos smakosza już czuje tani alkohol, heheheeee!

 -Wstawaj frajerze...
-Nie, nie bij, już nie, już sobie stąd idę tylko nie bij!
-Zamknij się, nie upadłem jeszcze do bicia takich ofiar jak ty...
-To czego chcesz...?

-Masz, ubierz na siebie coś normalnego.
-O rety, dzięki! W końcu ktoś normalny i dobry!
-Nie przeginaj, to tylko dlatego że wrócą, albo przyjdą inne, jeszcze upierdliwsze niż tamta banda, zobaczą tą twoją kretyńską bluzkę bez rękawów i zaczną się śmiać jeszcze głośniej nie dając mi czytać...
-Em... no... i tak dzięki...

 -I jak leży? Ej, gdzie on polazł... Hm, no świetnie, biją, kradną, okazują litość, znikają... Co to w ogóle za chore miejsce...

-Przynajmniej fajki w kieszeni zostawił, coś mnie tu dobrego może jednak spotka... O nie, no co znów za ręka, czego wy chcecie, dajcie mi spokój!
-Cześć Johnny!
-Johnny...? Ale ja nie jestem Johnny...

 -To jak masz na imię, Johnny?
-Na pudełku było, że Dexter...
-Ok Johnny, to ja cię nazwę Johnny, a ty mnie nazwiesz Spectrą, deal?
-No dobra, dobra, wszystko jedno, tylko mi nie rób krzywdy...

 -No zdurniałeś Johnny, czemu ja ci mam krzywdę robić, ja to bym ci tylko coś z tą grzywką zrobiła, bo ja nie wiem Johnny kto cię czesał ale nie umiał tego robić, ale nic się nie bój, ja umiem, wyleję ci na głowę pare litrów wrzątku, wezmę wielkie nożyczki, no, będzie fajnie!
-Tak... będzie fajnie...

22 komentarze:

  1. Nie wiedziałam, że Ty tak po 'fhransusku' nawijasz :D Ale po alkoholu i pisaniu pracy chyba wszystko jest możliwe, więc 'Vive La France' i 'Leche mon cul' - to drugie niech Ci Mobe przetłumaczy ;]
    Facio fajny... No to masz w stadzie księżulka... Johnny, Johnny Bravo.. ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ej, ej, ja nic nie piłam, skoro pracę piszę z angielskich książek to muszę być zupełnie trzeźwa!
      Translator był szybszy w pomocy z francuskim. Takie rzeczy to już może za kulisami...

      Usuń
  2. Jak możesz pozwalać na taką przemoc we własnym domu?! ;__;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym ja miała co do gadania tu jeszcze...

      Usuń
  3. :D :D Ale się uśmiałam przy porannej kawie :) monitor oplułam ze śmiechu :D niezła ta Twoja gromadka :) jak Ty ich wszystkich w ryzach trzymasz? żeby Ci domu nie roznieśli??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie trzymam, płacę teraz cenę za ich bezstresowe wychowanie ;(

      Usuń
  4. Biedny Johnny :D:D:D ale Borze! Ja cię wielbię za te dialogi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://img2.wikia.nocookie.net/__cb20130123231314/revolution/es/images/3/30/919px-Happy-oh-stop-it-you-l.png

      Usuń
  5. Jezu, uwielbiam twoje posty, rozwalają mnie. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja takie komentarze, bardzo motywujące, dzięki ^^

      Usuń
  6. Jaki ten Johnny fajny!!!! Kurde, ale tę kurteczkę ma jeszcze lepszejszą! Trzeba foty popstrykać, wykreślić hiper szablony i wydziergać dla moich Facecików identyczną. (Tylko kolor zmienię i będzie się nazywało, że nie zrzynam od Ciebie! Heh!)

    U mnie ostatnio też trochę przemocy Lalkowie sobie zafundowali. Skończyło się na podbitym oku... Za dużo testosteronu... Dodatkowo jeszcze parę Blogowiczek podżegało do naruszania nietykalności cielesno-plastikowej... Ehh... :)
    Są jakieś kliniki tłumiące przemoc wśród Lalek?? Może przyjdzie taki czas, że trzeba będzie Milusińskich zapisać na jakiś odwyk?!

    :))) Dzięki za poprawę humoru!
    PS: Zazdroszczę znajomości francuskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurtka to jest mistrzostwo świata, ale ja to bym skisła prędzej niż uszyła sama takie coś, takie szczególiki, guziczki, kieszonki, pierdziołki-śmierdziołki...

    Przemoc niby niefajna, niby wypada ich na odwyk, spacyfikować towarzystwo i w ogóle, ale powiedzmy sobie szczerze - ludzi przyciąga albo przemoc, albo seks, a najlepiej oba na raz. Z dwojga (trojga?) złego, to niech już się biją!

    PS. Że jakiej niby znajomości? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze nie trafiam kursorem w to "odpowiedz" co trzeba, taki ze mnie lamer ;_;

      Usuń
  8. Spectra będzie trzymała go pod pantoflem;)

    OdpowiedzUsuń
  9. o mon dieu!alez akcjaaaa! :) khólewicz jak malowany!

    OdpowiedzUsuń
  10. o żhesz ty! lalki to już opanowały twhoją poshiadłość!
    Generalnie to : Tehreso, chéri, throche taktu przy jego wysokość! ^^
    A Sam księciunio przecudny i wcale mi nie pomagasz go nie chcieć... ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciej go, chciej, no kup pan księcia, fajny książę, bierz pan, wszyscy mają, pan też musisz, no nie daj się pan prosić, potrzebujesz pan, no dawaj, dawaj!

      Usuń
  11. "Czy my przepić już Specthra?" - padłam, leżę i nie mogę wstać. Jak zawsze dużo humoru :D Nie mogę oderwać oczu od nowej odsłony Dextera! Taki firmowy książę mi się nie podobał, a tu proszę, jakiego cukierka można z niego zrobić! Jego brat może się schować ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jaki biduś sponiewierany. Kobiety go biją! A on taka słodzina, po zmianie imydżu na wokalistę britpopowej kapeli wyglądająca. Miłe toto, ugładzone a tak mu życie w kość daje. No pech. Pech jak stąd na księżyc i z powrotem.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jehzu, ghenialne :D
    Biedny Johnny :c Miejmy nadzieję, że Spectra się nim zaopiekuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam Twojego Dextera :D Skąd masz tą jego kurteczkę?

    OdpowiedzUsuń