sobota, 8 lutego 2014

My Scene - Jammin in Jamaica Hudson

Mam go już prawie miesiąc i nie doczekał się jeszcze oficjalnego przedstawienia. Został zakupiony od Anerian na ostatnim spotkaniu poznańskim. Długo przymierzałam się do jakiegoś chłopaka od My Scene, aż w końcu przez ogłoszenie na Dollsforum trafiło na niego! Miał swoje oryginalne buty i bluzkę, dzięki czemu bez cienia wątpliwości mogłam stwierdzić, że to Hudson z serii Jammin in Jamaica z 2004 roku. W pudełku prezentował się tak:

I've had it for almost a month and did not receive even a formal presentation. It was purchased from Anerian at a recent meeting in Poznan. Long was trying to a boy from the My Scene, until finally the ad on Dollsforum went for it! He had his original shoes and blouse, so without a doubt I could tell that it was Hudson Series Jammin in Jamaica in 2004. The box is presented as follows:



U mnie od razu przeszedł małą metamorfozę, zaczynając od fryzury a kończąc na butach:

For me immediately underwent a small makeover, starting with the hair and ending shoes:


Hudson to naprawdę piękna lalka! Być może nie widać tego na zdjęciach, aparat nie odda jego rzeczywistej urody! Jestem dzięki niemu bardzo pozytywnie nastawiona do męskich lalek od My Scene. Na plus oceniam na pewno artykulację - może nie jest idealna, ale przy koleżankach z serii wypada dużo lepiej. Mniej podobały mi się jego ubrania, a zwłaszcza fryzura. Ten przedziałek na środku... Koszmar! Ale poradziłam sobie z tym bez problemu wrzątkiem! :)

Hudson is a really beautiful doll! Perhaps you can not see the pictures, the camera does not give his real beauty! Thanks to him I am very positive about the male dolls from the My Scene. On the plus side certainly appreciate articulation - may not be ideal, but at koleżankach series of falls much better. Less liked his clothes, especially the hairstyle. This part in the middle ... Nightmare! But I advised deal with it without a problem boiling water! :)



Z bliska bok wygląda trochę gorzej, Mattel pod oryginalnymi lokami zafundował mu coś takiego:

A close-up side looks a little worse, the original Mattel curls tickled him something like this:



Ale wróćmy do oglądania go w całości! Musiałam uszyć mu coś lepszego niż poprzednie ubranka. Dostał nową szarą koszulkę...

But back to watch it in its entirety! I had to sew him something better than the previous clothes. He got a new gray shirt ...


I pożyczone od Rafaela spodnie i buty...


I borrowed from Raphael pants and shoes ...


 
I to co lubię najbardziej - dłonie! Ahhhhhh.... :)

And what I like the most - hands! Ahhhhhh .... :)



Przy okazji pokusiłam się też o porównanie ciałek moich chłopaków...

By the way also ventured a comparison of cells of my boys ...



I na koniec mała sesja... :)

And at the end of a small session ... :)







--------

Jak kto bystry, to może zauważył mały szwindel - uznałyśmy z Kate, że na jeden wpisik zamienimy się osobowościami. Ja piszę w jej stylu, ona w moim. Jak wyszło u mnie... No cóż, dość grubo ironicznie, używając zdań Kasi właściwych w odniesieniu do tego platfusa xD Najbardziej pomocny był wpis o Anais, z którego zaczerpnęłam chociażby inspirację do "sesji". I oczywiście znów efekt podobny jak nie gorszy, bo gdzieżby temu klockowi do klasy, piękna, zmysłowości, artykulacji i przede wszystkim kobiecości Anusi, no ale... No co, Hudson by nie dał rady?! ;)
I poczułam się zobowiązana do dodania tłumaczenia angielskiego, tylko mój angielski to taki no ten... No średni. Uznałam, że daruję sobie pisanie zamiast tego po niemiecku, bo straciłabym momentalnie całą moją prowincjonalną sławę i wszyscy wierni fani by ode mnie odeszli. Więc zamiast tego są brednie z translatora, aby wizualnie było, bo powiedzmy sobie szczerze - kto to będzie czytał? ;)
Także no, mam nadzieję, że chociaż trochę podołałam zadaniu ^^

22 komentarze:

  1. O matko. Wygrałaś. Kłaniam Ci się w pas... xD
    I płaczę ze śmiechu.
    Ps. Moje wpisy to jakieś kompletne dno... Matko. Że komuś chce się to czytać.xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez marudzeń i użalania się mi tu proszę!
      I tak skończyło się na tym, że z nas obu wyszło to co dla nas typowe - u mnie międzywierszowa głupota, u Ciebie porządna recenzja pod koniec ;)

      Usuń
  2. O tak, scenki płci męskiej mają COŚ w sobie.
    Zwinęło mnie w rulonik ze śmiechu, kiedy zobaczyłam zestawienie ciałek - jak zwykle, Cyryl rządzi:D
    A Gabriel musi być zachwycony...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, że mają, na tym jednym to się nie skończy u mnie raczej.
      A Gabryś, hm, no tak, ma bardzo ciekawe widoki stamtąd gdzie stoi...

      Usuń
  3. hahahaha nie czytając końca ten fragment o DŁONIACH wydał mi się podejrzany xD
    Ale fajnie a chłopek bardzo fajny, sam mam majsinka i fajnie są zrobieni ;]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no bo gdzież tu mówić o "dłoniach", jak on w łopaty wyposażony xD

      Usuń
  4. Buhahahahaha zaplułem monitor, osikałem slipki i obudziłem sąsiadów swym wybuchem śmiechu... zdjęcie porównawcze mnie po prostu rozjechało! padłem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ramach zadośćuczynienia za poniesione szkody użyczę pralki na slipki.

      Usuń
  5. Chłopak z buźki wygląda dość niewinnie, jak na taką rozbieraną sesję ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie specyficzny charakter wpisu, to sama z siebie bym go raczej do takich póz i to jeszcze bez portek nie zmuszała ;)

      Usuń
  6. Fajny jest, mam Bryanta- a jeżeli ma się jednego, to ma się niby wszystkich...ale jednak twój słodszy :) może chciałabyś zrobić mu flokowanie po bokach? Miałby awangardową/hipsterską fryzurę (nie jestem na bieżąco z trendami...)
    Poślinię się nad jego ubraniami- sama je szyłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bryant jest genialny, te loczki... <3
      Myślałam nad flokiem, ale w sumie aż tak bardzo mi te kępki kłaczków nie przeszkadzają. Zobaczymy, jak mnie najdzie to coś z tym zrobię.
      Tak, ubranka szyte przeze mnie. Żeby nie było tak fajnie, spodnie górą coś nie wyszły i trzymają się w tak dziki sposób, że trzeba to było dłuższą bluzką zasłonić ^^"

      Usuń
    2. A...hm, szyjesz też dla cudzych lalków, czy raczej sobie a muzom? :)

      Usuń
    3. Żaden problem komuś też uszyć :)

      Usuń
    4. To ja kopiuje adres i wyszrajbuję niedługo list, żeby nie zaśmiecać bloga :)

      Usuń
    5. Szyje, szyje ;p To zdolna bestia jest, tylko leniwa ;p

      Usuń
  7. Zdjęcie porównawcze niestety zaćmiło resztę recenzji...

    A tekst angielski przeczytałam - zawsze czytam jak jest dwujęzycznie ;) Translator nie dał rady wszystkim zawiłościom polskiego języka. I ten fragment: "may not be ideal, but at koleżankach series of falls much better" :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zorientowałam się jak przetłumaczyło dopiero po dodaniu tego wpisu i uznałam, że tym bardziej powinno w tej formie zostać xD

      Usuń
  8. Przemiana wyszła mu stanowczo na dobre :] Te braki w kłaczkach mogłabyś mu wyflokować i wyglądałby już zupełnie cudownie! Zawsze byłam zdania, że faceci od My scene są dużo ładniejsi od kenów i mam ku temu niezbity dowód ;) Z chęcią sama bym jakiegoś upolowała, ale nigdzie u siebie facetów nigdy nie widziałam. Zdjęcie porównawcze z nogami Cyryla pobiło wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rany, pamiętam szał na MyScene. Miałam wtedy z osiem, dziewięć lat i buszowałam po sklepach w poszukiwaniu coraz nowszych edycji lalek (oczywiście miałam tylko po jednym z egzemplarzy każdej z przyjaciółek, ale kto bronił podziwiać?). Najbardziej podobała mi się Madison (Westley? kto zmieniał im te imiona?!), była prześliczna :) Ale nie trafił do mnie żaden z chłopaków - jako mała dziewczynka wolałam kolekcjonować panie :)
    Pozdrawiam, miłych Walentynek.

    PS. Poprzedni wpis usunęłam ze względu na literówkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. niezły blondas ale to Jego trampki bardziej mnie kręcą...

    OdpowiedzUsuń